Pielgrzymka Polskich Misji Katolickich w Niemczech do Ziemi Świętej

w Roku Wiary

 

Zorganizowana przez Rektora PMK w Niemczech Pielgrzymka Polonii niemieckiej wpisała się pięknie w kończący się Rok Wiary. Ponad 700 osób wędrowało śladami naszego Zbawiciela. Wśród 21 wspólnot znalazła się również nasza Misja z Regensburga. Dwadziescia osiem osób wraz z Ojcem Jozefem uczestniczyło w pielgrzymce. Jako PMK spotkaliśmy się w czterech miejscach na Eucharystii, by dziękować za dar Wiary, by prosić o wzmocnienie Wiary dla wszystkich żyjących na emigracji, z dala od Ojczyzny, od rodziny.

Najpierw spotkaliśmy się razem na Górze Błogosławieństw, potem w Nazarecie w Bazylice Zwiastowania, następnie w Jerozolimie w Ogrodzie Oliwnym w Bazylice Narodów, w końcu w Betlejem w Bazylice Narodzenia Pana Jezusa. Mszę świętą koncelebrowało 41 duszpasterzy polonijnych wraz kapłanami przewodnikami grup. 

 Dla wszystkich uczestników był to szczególny czas, szczególne rekolekcje, inne niż zwyczajnie w parafiach, odprawione w Ziemi Świętej, którą zwykło się nazywać „ Piątą Ewangelią”. Oprowadzała nas świetna przewodnczka P. Grazyna Klimowicz,  ktora ma ogromna wiedze oraz dar jej przekazywania. Jej  wiele zawdzięczają pielgrzymi, których wprowadzała nie tylko w historię i klimat Ziemi Świętej, ale przede wszystkim w tajemnice życia i nauki Jezusa Chrystusa.

Śledziliśmy dzieje Jezusa z Nazaretu az  do końca Jego drogi. Zwiedziliśmy Nazaret i Galileę, gdzie Jezus powołał Dwunastu, nauczał w synagogach, czynił cuda. Odwiedziliśmy dom Szymona Piotra, zatrzymaliśmy się na chwilę na środku Jeziora Galilejskiego, by przeżyć to, co się na tym jeziorze i w jego okolicy dokonało.

Inne święte miejsca były źródłem podobnych przeżyć. chocby obnowa przyzeczen chrzcielnych nad rzeka Jordan ,kapiel w zasolony morzu martwym . Wspaniale słuchało się Ewangelii w tych miejscach, gdzie Chrystus ją głosił, tworzył. Chwilami mogło się zdawać, że to echo się rozlegało z tamtych czasów sprzed 2000 lat.

Nasza pielgrzymka była prawdziwą pielgrzymką wiary. Działo się wszystko w sercu. Każda modlitwa, każde usłyszane słowo, każde przyklęknięcie i każda zaduma, to były akty naszej głębokiej wiary. Tak się to działo! Czy aż tak dawno, kiedy obrazy sprzed dwóch tysięcy lat same cisnęły się do wyobraźni? Do wyobraźni wiary, która potrafi odtworzyć nie tylko materialną rzeczywistość, ale samą obecność Boga, Jezusa Chrystusa, który był tak blisko, tylko ręką dotknąć! A najbardziej sercem!

Po drodze odwiedzamy Cezareę Nadmorską i Hajfę, ale naszym celem jest Nazaret i Kana Galilejska. W Kanie, w tym szczególnym dla małżonków miejscu, osiem par małżeńskich uczestniczących  w pielgrzymce odnowiły przyrzeczenia ślubne .

W Betlejem narodził się Jezus. Klękaliśmy w tym miejscu.

W Jerozolimie spotkaliśmy Chrystusa w Wieczerniku. Uświadamialiśmy sobie wielką miłość Syna Bożego, który ustanowił Eucharystię, kapłaństwo i sakrament przebaczenia.

W Getsemanii całowaliśmy skałę, przy której Jezus krwią się pocił.

Każdy chciał tam być, zobaczyć, dotknąć, uświęcić siebie i zakupione przedmioty pobożności, różańce, krzyże...

Pielgrzymów było  dużo ,ale nam sie  udalo az dwa razy byc przy Bozym Grobie i na Kalwarii pod Krzyzem. Wszystkie miejsca, które nawiedziliśmy skłaniają do medytacji, do zastanowienia się nad własnym życiem. Niektóre z nich wręcz szokują odmiennością od naszych wyobrażeń. Do takich miejsc należy Droga Krzyżowa, która prowadzi jarmarcznymi uliczkami Jerozolimy. Trzeba przeciskać się przez tłum sprzedających i kupujących najróżniejsze towary, którzy raczej nie zwracają uwagi na to, co dzieje się na ulicy. Myślę, że dzięki Drodze Krzyżowej przeżytej właśnie tam, dramat cierpienia i śmierci Chrystusa staje się jeszcze bardziej wyrazisty, bardziej realny. Dzięki niej łatwiej wniknąć w to, co działo się wówczas, dwadzieścia wieków wstecz.

Ziemia Święta ma swój niepowtarzalny klimat, jest przeniknięta Bożym przesłaniem. Pilegrzymując po niej Ewangelię czyta się tak, jakby było się świadkiem tych wydarzeń, które miały miejsce przed dwoma tysiącami lat. Dziękujemy Bogu za to, że mogliśmy uczestniczyć w tej wyprawie, myślę, że słusznie pielgrzymkę do Ziemi Świętej nazywa się pielgrzymką życia. Niewątpliwie uczestnictwo w tym wydarzeniu w kończącym się Roku Wiary, było szczególną Łaską, możliwość dotykania miejsc, gdzie Słowo poczęło się pod sercem Maryi i przyjęło ludzkie Ciało, gdzie Pan Jezus dla nas się Narodził, dla nas umarł na drzewie krzyża i dla nas Zmartwychwstał.

W historii PMK w Niemczech była to pierwsza taka pielgrzymka zorganizowana dla Wiernych.

Krystyna

 

 

 

nasze zdjecia
nasze zdjecia